Moja przygoda, jaka wciaz jest dla mnie zycie w Turcji, zaczela sie w 2004 roku, kiedy to przylecialam tutaj po raz pierwszy. Bez zbednych uprzedzen i z niewielka wiedza o tym kraju wysiadlam z samolotu na niewielkim lotnisku w Kayseri. Przestrzen. Szerokie drogi, ogromne apartamentowce i niebo jakby jakos wyzej-to byly moje pierwsze wrazenia...
Wybralismy sie na basen do Kapadocji. Ceny sa tu zblizone do tych w Kayseri, a to przeciez tylko 80km. za miastem wiec czemu nie? Odkrylismy niewielki basen z cudownym widokiem na doline...
Parter i pierwsze pietro sa wydrazone w skale, stad nazwa hotelu (kaya - tr. skala).