poniedziałek, 28 maja 2007

Misafir-gosc

Odwiedzila nas Giulia.
Poznalysmy sie juz ponad rok temu kiedy razem chodzilysmy na kurs jezyka tureckiego w tutejszym Tomerze. Giulia jest Wloszka i kocha Turcje bardziej niz ja.

Plan byl taki, ze miala zostac 2, 3 dni ale zmienila zdanie i postanowila zostac dluzej. Dodatkowo dolaczyla do niej Claudia, tez Wloszka i razem zwiedzaja co sie da bo czasu niewiele (zostal im tydzien). Ja niestety pracuje wiec zwiedzac za wiele nie moge.
Pierwszego dnia mialysmy szczescie, na tutejszym uniwersytecie odbywal sie wlasnie wernisaz. Obejrzalysmy prace studentow ostatniego roku Wydzialu Sztuk Pieknych. Winka niestety nie bylo, tylko soczek i ciasteczka.

Zawsze lubilam jak nas ktos odwiedzal. Juz w dziecinstwie czesto nocowali u nas nasi znajomi. Mama serwowala nam rano nalesniki i bylo jakos inaczej niz zwykle.
Tutaj tez doceniam ten powiew odmiennosci jaki daje obcowanie z innym czlowiekiem w dobrze nam znanym otoczeniu. Ja jestem u siebie ale jest niecodziennie.
Nocne rozmowy przy lampce wina ciagnace sie do 2 nad ranem. Wspolne przygotowywanie posilkow, zwiedzanie dobrze juz nam znanej okolicy i odkrywanie czegos nowego.

Na zdj. Giulia i Claudia

sobota, 26 maja 2007

Anneler Gunu

Anneler Gunu, czyli Dzien Matki, jest obchodzony w Turcji zawsze w 2. majowa niedziele.

W Polsce zwykle dawalismy mamie laurki, kwiatki, perfumy, bizuterie. Tutaj zwykle daje sie w prezencie cos praktyczniejszego. Najczesciej sa to ubrania lub buty, ale moze byc tez posciel, obrusy reczniki, zastawa stolowa na 12 osob, zaroodporne naczynia i inne takie kuchenne drobiazgi.

Prezenty daje sie nie tylko mamie, ale tez babci, bo to przeciez mama mamy. W tym roku nawet mnie sie dostalo (kahvaltilik-zestaw 4 miseczek sniadaniowych) choc mama jeszcze nie jestem. "Nie szkodzi"- powiedziala Buse widzac moje zdziwienie. Dzieciaki sa tutaj kochaniutkie i pomyslowe.

Supermarkety, markety i sklepiki dwoja sie i troja jakby tu na Dniu Matki zrobic interes wiec prawie wszedzie sa jakies promocje i indirimy. Reklamy podpowiadaja nam czego mama z pewnoscia poterzebuje i co uczyni ja szczesliwsza. Tak na prawde mamy nie chca wiele. Troche spokoju i pomocy w domowych obowiazkach. Szkoda, ze tatusiowie tego nie rozumieja.