
Sevgililer Günü, czyli Święto Zakochanych wygląda tu podobnie jak w Polsce. Wszędzie pełno czerwonych serduszek, różyczek i ogólnie jest czerwono.
Sklepy zachęcają do zakupów różnymi promocjami, podobnie telewizja podsuwa nam ciekawe pomysły na prezenty. Okazuje się nagle, że każda Walentynka wprost marzy o prostownicy do włosów i pierścionku z brylantem.
Nie ma tutaj tradycji wysyłania kartek, ale za to kwiaty, baloniki i czekoladki można przesłać ukochanej osobie za niewielką opłatą.
Nikt z zapytanych przeze mnie osób nie słyszał o Świętym Walentym.
Święto zakochanych jest tu obchodzone 14 lutego.
5 komentarzy:
szkoda, że blog dawno nie aktualizowany...
szkoda, szkoda
rumienie sie ze wstydu, ze taki len jestem:/
postaram sie poprawic;)
obiecuję niebawem coś napisać:)
witaj:) pisze do ciebie tu bo widze ze to jedyna mozliwosc kontaktu:) mieszkasz w Kayserii?Ostatnio gdy tam bylam odwiedzic rodzine, to mi powiedziano ze dwa bloki dalej mieszka polka, ale niestety wlasnie wyjechala na wakacje do Polski. Jesli jest możliwość kontaktu z Tobą to napisz do mnie na email pikniczek@wp.pl , pozdrawiam Ola
Witam. Pisz proszę dalej :) Jak Ci się żyje w Kayseri? jak rodzice twojego mężczyzny zareagowali na europejską kobietę o innej wierze? Strasznie jestem ciekawa jak wygląda w tym właśnie mieście zwyczajne, codzienne życie. Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz